Liczba miejsc noclegowych na wyspie zostanie zmniejszona z obecnych 430 tys. do 412 tys. (o 4,2%). 308 tys. miejsc będzie przeznaczonych dla sektora hotelowego, a pozostałe 104 tys. dla wynajmu wakacyjnego – ogłosiła w piątek Prezydent Rady Majorki Llorenç Galmés.
Historyczna decyzja
W zeszłym roku Baleary przyjęły 14,4 mln turystów zagranicznych (Grecja, jako cały kraj przyjęła ich 32 mln). Region jest postrzegany przez swoich mieszkańców jako „najbardziej zatłoczone miejsce w Hiszpanii” (analiza YouGov). Już od dawna w debacie publicznej podnoszone są głosy, że zbyt duża liczba mieszkań przeznaczonych na wynajem wakacyjny powoduje wzrost cen nieruchomości, a także niezdrowe proporcje między liczbą mieszkańców a liczbą turystów. Zjawisko to zostało wykorzystane w politycznej walce o władze: „Po ośmiu latach lewicowego rządu i nadmiernego wzrostu liczby miejsc [noclegowych- red.] musimy postawić na umiar. Ani jednego miejsca więcej.” Powiedziała Galmés.
Lista nowych ograniczeń
To kolejna odsłona walki z overturismem, ale także z turystyką niskiej jakości. Już w 2020 roku rząd Balearów wprowadził specjalne dyrektywy. Na ich mocy, w kilku popularnych kurortach Majorki i Ibizy, znanych z tzw. „turismo de borrachera” (turystyka pijacka) wprowadzono w hotelach limity w serwowaniu alkoholu w ramach formuły all incluisve (maksymalnie 3 drinki na posiłek). Wyeliminowano także możliwość podawania w barach hotelowych napojów alkoholowych „w cenie”. Ograniczenia także dotyczyły popularnych happy hour w barach. Zakazano możliwości organizowania pubcrawling – czyli zorganizowanych „wycieczek” od baru do baru, celem konsumpcji napojów wyskokowych. El Arenal, Magaluf, Playa de Palma czy San Antoni (Ibiza) to strefy, które rząd zdefiniował wówczas jako wymagające wprowadzenia restrykcji. Na zeszłotygodniowej konferencji prasowej, rzecznik prasowy Rządu Balearów Antoni Costa ogłosił nowe decyzje. 16 mln euro (które pochodzą z płaconego przez turystów podatku) władze lokalne przeznaczą na kontrole i walkę ze zjawiskiem. Nowe ograniczenia dotyczą stref już wcześniej zdefiniowanych jako problematyczne.
Na liście znalazły się między innymi:
– zakaz spożywania alkoholu z miejscach publicznych (nie dotyczy ogródków restauracyjnych; kara 500-1500 EUR);
– zakaz sprzedaży alkoholu między 21:30 a 8 rano. Co prawda istniał on już wcześniej, jednak dotyczył punktów „wyspecjalizowanych” w sprzedaży alkoholu. Teraz ma dotyczyć wszystkich sklepów i miejsc sprzedaży;
– „party boats” – imprezowe statki nie mogą przebywać w odległości mniejszej niż 1 mila morska (1,9 km) od stref objętych restrykcjami;
– redukcja miejsc noclegowych z 430 tys. do 412 tys.
Ibiza wprowadzi limit pojazdów
Mieszkańcy Ibizy skarżą się na bardzo duży ruch samochodowy w sezonie. Należy wiedzieć, że wypożyczalnie samochodów „na sezon” ściągają statkami samochody z kontynentu. Według danych przekazanych przez Zarząd Portu Balearów (APB), w 2019 r. na Ibizę przypłynęło 112 053 pojazdów, z czego 28 923 w lipcu i sierpniu. W 2023 roku przypłynęło 150 666 pojazdów, o 34,2% więcej niż cztery lata wcześniej. W lipcu i sierpniu było ich 42 718, co oznacza wzrost o 47,5%. Obecnie przedstawiciele rządu lokalnego pracują nad sposobami regulacji sprowadzania samochodów na wyspę. Nowe ograniczenia mają nie dotyczyć mieszkańców i stałych rezydentów.
Więcej o turystyce w Hiszpanii przeczytasz tutaj.