kryzys kadrowy

Hotele bez pracowników, pracownicy bez mieszkań – kryzys kadrowy w hiszpańskiej turystyce

W ostatnich latach sektor hotelarski, szczególnie w takich regionach jak Wyspy Kanaryjskie i Baleary, zmaga się z narastającym kryzysem kadrowym. Niedobór pracowników, który niegdyś był problemem sezonowym, stał się stałym wyzwaniem, dodatkowo potęgowanym przez rosnące koszty wynajmu mieszkań. W efekcie hotele zmuszone są ograniczać usługi, a niektóre z nich nawet zamykają restauracje, co odbija się na jakości świadczonych usług i konkurencyjności regionu.

Baleary

Hiszpania bez rąk do pracy

Hiszpańska branża hotelarska przygotowuje się na historyczne lato. Oczekuje się, że liczba turystów w 2025 roku przekroczy 100 milionów, co oznacza gigantyczny wzrost zapotrzebowania na pracowników. Problemem pozostaje jednak brak wykwalifikowanej kadry, zwłaszcza w popularnych destynacjach, takich jak Baleary, Wyspy Kanaryjskie, Costa del Sol czy Walencja. W odpowiedzi na ten kryzys, największe sieci hotelowe – Meliá, Riu, Barceló, Iberostar i inne – rozpoczęły ofensywę rekrutacyjną, oferując tysiące nowych miejsc pracy i dodatkowe benefity, takie jak darmowe zakwaterowanie.

Koszty życia główną przeszkodą w zatrudnieniu

Niedobór pracowników w hotelach to problem, który od lat narasta, ale w ostatnich sezonach stał się szczególnie dotkliwy. Główną przyczynę  stanowią wysokie koszty życia w regionach turystycznych. W popularnych miejscowościach, takich jak Playa de Palma na Majorce czy Adeje na Teneryfie, ceny wynajmu mieszkań często przekraczają 1.200 euro miesięcznie, podczas gdy pensje w sektorze hotelarskim oscylują wokół 1.800 euro. To sprawia, że wiele osób rezygnuje z pracy w branży, a hotele mają problem z obsadzeniem kluczowych stanowisk.

Według Ashotel (Stowarzyszenie Hotelarzy z Teneryfy, La Palmy, La Gomery i El Hierro), sytuacja ta skutkuje nie tylko ograniczeniem oferty gastronomicznej w wielu obiektach, ale także zmniejszeniem dostępności niektórych usług hotelowych. „Brak personelu powoduje, że musimy zamykać niektóre restauracje lub ograniczać godziny ich otwarcia. W skrajnych przypadkach hotele decydują się na zmniejszenie liczby dostępnych pokoi” – mówi przedstawiciel organizacji.

Tysiące wakatów do wzięcia od zaraz

Aby uniknąć tych problemów, sieci hotelowe zwiększyły liczbę wakatów na nadchodzący sezon. Riu planuje zatrudnić aż 4.500 pracowników, koncentrując się na hotelach na Wyspach Kanaryjskich, gdzie wzrost ruchu turystycznego wymaga większej obsługi w kuchni, barach i restauracjach. Meliá ogłosiła rekrutację na 1.797 stanowisk w takich lokalizacjach jak Calviá, Ibiza, Menorca i Benidorm. Iberostar, z kolei, chce uzupełnić braki kadrowe o 1.500 osób, zwłaszcza na Balearach, w Andaluzji i na Wyspach Kanaryjskich. Barceló nie podało dokładnych liczb, ale w ubiegłym roku zatrudniło około 1.500 nowych pracowników i w tym sezonie zamierza przeprowadzić podobną rekrutację.

Mniejsze sieci również poszukują nowych pracowników. Hotel Ikos Porto Petro ogłosił 55 wakatów na stanowiska obejmujące kucharzy, pomocników kuchennych, kelnerów, pracowników sprzątających, animatorów oraz recepcjonistów. Hipotels planuje obsadzić około 50 stanowisk w Playa de Palma. MarSenses Hotels, Sa Bastida Luxury Retreat & Spa, Garden Hoteles, Zafiro Hotels oraz Kimpton Aysla z Santa Ponça oferują od 20 do 25 miejsc pracy każdy. Globalia, z kolei, zamierza zatrudnić kilkunastu pracowników do swojego call center w Llucmajor, uzupełniając braki w obsłudze klienta.

Nowe pomysły

W obliczu trudności z pozyskaniem kadry hotelarze wprowadzają nowe strategie rekrutacyjne. Coraz więcej firm decyduje się na zapewnienie darmowego zakwaterowania dla swoich pracowników. Ma to pomóc w przyciągnięciu kandydatów spoza regionów turystycznych. Meliá planuje udostępnienie mieszkań na Fuerteventurze, Iberostar wdraża podobne rozwiązanie na Balearach i Wyspach Kanaryjskich. A sieć Barceló rezerwuje część swoich hoteli na potrzeby zakwaterowania pracowników.

Oprócz tego rośnie zaangażowanie sektora w pozyskiwanie młodych talentów poprzez współpracę z instytucjami edukacyjnymi. Meliá i Riu zwiększyły swoją obecność na uczelniach, oferując studentom programy nauki dualnej oraz praktyki zawodowe. Na Balearach wielu studentów podejmuje sezonowe zatrudnienie, łącząc zdobywanie doświadczenia zawodowego z możliwością zarobienia na nowy rok akademicki.

Pomimo intensywnych działań rekrutacyjnych, branża nadal mierzy się z wieloma wyzwaniami. Wysokie koszty życia sprawiają, że nawet atrakcyjniejsze wynagrodzenia nie zawsze są wystarczającą zachętą do podjęcia pracy w sektorze usług. Dodatkowo coraz mniej osób decyduje się na karierę w hotelarstwie. Kojenym problemem jest rosnąca absencja wśród pracowników. Wiele branż narzeka, że po pandemii zwiększyła się częstotliwość zwolnień lekarskich wśród pracowników.

Eksperci podkreślają, że w krótkiej perspektywie darmowe zakwaterowanie i wyższe pensje mogą poprawić sytuację, ale długofalowe rozwiązania wymagają systemowych zmian. Większa dostępność mieszkań, poprawa warunków pracy oraz dalszy rozwój współpracy między hotelami a instytucjami edukacyjnymi mogą pomóc w stabilizacji rynku pracy w tej kluczowej dla hiszpańskiej gospodarki branży.

Więcej o hiszpańskiej turystyce przeczytasz tutaj